Casino Royale
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Witam ;)
Zdecydowanie wybrałabym Davida Boreanaza-męski,charyzmatyczny,inteligentny,przystojny mężczyzna,który ma ładny akcent i świetnie prezentuje się w garniturze ;)
Z polskich aktorów pan Dariusz Kowalski za niebywałą klasę i urok osobisty :)
Pozdrawiam :)
P.S.Świetny temat
Jeżeli miałby kontynuować serie to Christiana Bale`a, jeżeli kolejny raz od nowa rozpocząć to woziłbym Sama Worthingtona. W śród kandydatów widziałbym Colin Farrella i może Orlando Blooma, Jamesa McAvoy`a. Tom Hardy według mnie jest za bardzo przypakowany i bardziej przypomina komandosa niż tajnego agenta, ale to też doby, młody aktor tego gatunku.
Panie kolego TOM HARDY nie jest juz taki jak byl bo tylko do 2 rol nabral najwiecej masy a mam tu na mysli WARRIOR i potem BATMAN3. Tam scenariusz tego wymagal i stad nabral masy a szczegolnie KAPTURY niesle wyrobil. Potem niezle zjechal i na me oko znow wazy te 80 kilo. Ale pomijajac mase jaka posiadal i rzezbe to nie ma on bondowskiej urody i chyba najlepszym kandydatem na zastepcow CRAIGA by byl HENRY CAVILL i pamietny ze STARCIA TYTANOW Sam Worthington. Tych 2 panow jest idealnych i wiekiem pasuja bo nie sa ani za mlodzi ani zbyt wiekowi.
Gdy szukali odtwórcy roli Bonda do "Casino Royal" to pod uwagę był brany Hrithik Roshan, niestety przegrał z Craigiem. ;)
Dla mnie Craig wymiata. Ale mogliby też być Sean Bean i Liam Neeson (te męskie nosy!!!). Aha i jeszcze Andrew Lincoln.
jak najbardziej tak, George Clooney byłby świetny, a brytyjski akcent zawsze można podrobić:)))
Pierce Brosnan grając ostatni raz Bonda miał 50 lat. Sean Connery miał 53 lata. George Clooney wygląda na mniej. Nie pasuje do Twojej wizji Bonda, nie ma sprawy. Tym bardziej, że mamy teraz odświeżonego bonda bardziej pasującego do dzisiejszego wizerunku mężczyzny. Jednak w latach 90-tych dał by radę bez wysiłku.
Borys Szyc?
Tak na poważnie w roli Bonda obsadziłbym Keanu Reeves'a. Na pewno zgodzicie się, że nie brakuje mu ani umiejętności aktorskich, ani wdzięku. Nie jest typem lovelasa w rurkach. W Matrixie i Constantine zagrał prawdziwego twardziela.
Kolejnym kandydatem byłby Hugh Jackman. Świetna sylwetka, wizerunek prawdziwego macho (WOLVERINE!), dobry kunszt aktorski.
Gerard Butler - przystojny, ale nie tak jak np. BIBER, ENRIQUE, MUSIAŁ, BLOOM, PATTISON. Ma aparycję prawdziwego faceta, a nie jakiegoś lalusia! Facet z krwi i kości! Do tego świetna mowa ciała, muskulatura i gra aktorska! BOND JAK TA LALA!
Clive Owen - świetne kreacje, dobry wygląd, klasa i szyk.
Bradley Cooper - rezerwowa kandydatura. Znany aktor, ludzie przyszliby do kina żeby zobaczyć go w roli Bonda.
Michael Fassbender - rewelacyjny aktor! Przystojny, charyzmatyczny, męski. Facet z klasą i jajami. Wystarczy, że trochę by przypakował, poprawił akcent i mamy Bonda!
Colin Farrell, Ben Affleck, James McAvoy, Tom Hardy - dobre kandydatury, ale brakuje klasy i doświadczenia.
Poczytaj w internecie. Ponoć sam Craig namaścił Elbę na swego następcę. Ale wiadomo wszystko może się zmienić ,bo Craig miał kontrakt na chyba siedem części. Co najmniej pięć. Więc jeszcze sporo czasu ,może wezmą kogoś młodszego?
Ps. dawno nikt nie zwracał się do mnie staropolskim "ziomek"!
WITAJ PONOWNIE ZIOMUS... Teraz po zerknieciu na fotki skojazylem tego aktora IDRISA ELBE... Kiedys czytalem o tym pomysle zanim wybrano DANIELA jako nowego Bonda i nie ukrywam bylem w lekkim szoku... Jak do chu...a Bond moze byc czarnoskory!Sam pomysl jest i kontrowersyjny i chory bo ksiazkowy Bond zawsze byl facetem bialym i niech tak juz zostanie. Mam nadzieje ze po DANIELU za pare lat wybiora jednak kogos kto pasuje do ksiakowego bonda a nie na sile robienie innowacji. To tak jakbys komiksowego BATMANA w nowej wersji zrobil w bialym kostiumie albo nowy SUPERMAN w rozowym a nie granatowym kolorze. Takie pomysly by byly conajmniej chore tak samo jak Bond ciemnoskory. Nie mam nic do ciemnoskorych ale taki pomysl to by byla profanacja bonda
Bond Bondem. Profanacją w obsadzeniu osoby innej niż Biała był Mamoa w roli Conana. Każdy kto zna dobrze książki o Conanie wie dlaczego ,nie chce mi się rozpisywać ,ale kwestie rasowe w Erze Hyboryjskiej były bardzo ważne. Nawet ważniejsze niż w świecie realnym (czy też dzisiejszym ,bo Conan żył według książek w naszym świecie) i obsadzenie mieszańca o bliżej niesprecyzowanej aparycji ,lecz zdecydowanie nie Białej jest skandalem. Dodam ,że w jednym filmie ze Stallone'm zagrał również Mamoa ,zamiast Toma Jane'a bo ten był zbyt...Biały.
Polityczna poprawność ,wszystko pięknie ,ale kto pójdzie na film z Czarnym Bondem?
Murzyni ,ale oni mają swoich reżyserów i swoje filmy. Na tym kasy się nie zrobi. Ich sprawa.
Gdybys bardziej realistycznie i uwaznie sie przyjzal to CONAN-MAMOA nie zniszczyl tego filmu bo wypadl naprawde swietnie i pokazal jak jest szybki i sprawny a nie drewniany kloc jakiego pokazal Arnold. Nowego CONANA nie zniszczyl mamoa i jego pochodzenie ale scenarzysci bo poziom glupot jakie zaserwowali szczegolnie w 2 polowie filmu sprofanowal ksiazki o CONANIE. Mamoa byl taki jaki powinien byc CONAN czyli zwinny szybki i dziki a wez pod uwage ze Mamoa nie jest az tak ciemny a wyglada bardziej jak opalony i pamietaj ze ksiazkowy conan bigal czesto na pol rozebrany wiec slonce w czasach gdy nie bylo kremow z filtrem potrafilo niezle zmienic kolor skory bialego czlowieka. I nie pisalem o BONDZIE CZARNYM bo jestem rasista. Chodzilo mi o to ze taki pomysl by byl zbyt kontrowersyjny i naprawde zbyt odlegly od ksiazkowej wersji Bonda. Ty sie lepiej ciesz ze nowego CONANA nie zagral THE ROCK bo to by dopiero bylo hehehehe...
Sam sobie zaprzeczasz ,Mamoa i Johnson są hawajczykami ,więc nie powinno Ci to przeszkadzać.
Ja Conana filmowego i książkowego traktuję jako dwie różne postacie ,więc nie oceniam Arnolda pod kątem książki.
Podejrzewam ,że ktokolwiek by nie zagrał tej postaci zawsze mu czegoś zabraknie ,bo Conan książkowy jest bardzo złożoną postacią. W filmie z Arnoldem przynajmniej nadali mu nieco nostalgiczny ,czy melancholijny charakter taki jak ten Conana książkowego. Mamoa ma zbyt azjatyckie rysy ,nie ma w sobie żadnej szlachetności o której mówią książki ,bo Conan był potomkiem królów. Już Johnson bardziej pod tym względem pasuje. Mamoa wypadł jako Conan słabiutko. Zwinność to nie jest najważniejsza cecha Conana. Inteligencja ,błyskawiczne uczenie się to jest prawdziwa siła Amry ,w każdym filmie nie było po tym śladu. Zrobili z tego krwawą rzeźnię bez klimatu o której zaraz się zapomina.
Stary Conan jest mimo wszystko pamiętany i gdybym miał wybrać jeden film który miałbym zabrać na bezludną wyspę byłby to właśnie ten.
Jeśli znasz dobrze książki Howarda ,nie tylko Conana to wiesz ,że był supremacjonistą i w kilku miejscach bardzo wyraźnie to widać ,lub jest wprost napisane ,że Conana napędzała nienawiść rasowa. W Erze Hyborysjkiej podział rasowy jest bardzo wyraźny i ścisły. Na pierwszy rzut oka można by ocenić kto jest z jakiego regionu i jakiego plemienia.
Pod Conanem 3D żartowaliśmy sobie z fanami REHa ,że ten Conan był bękartem jakiegoś Szemity który dorwał jego matkę jak robiła kupę w krzakach.
Według mnie to większa profanacja niż czarny Bond ,choć porównywalna. Ale nie zapominajmy ,że Kapitana Janka (Polaka) grał w Prometeuszu Idris Elba. I Heimdalla tzw. Białego boga ,również grał Idris Elba. Miał on również zagrać główną rolę Polaka w tym filmie co uciekali z Syberii na południe. Heimdalla nic nie przebije ,to jest już w zasadzie symbol nowej koncepcji kinematografii Hollywood.
Nie mozna porownac THE ROCKA i MAMOY bo prawie wcale nie widac podobienstwa ale o gustach nie ma co dyskutowac bo ty wolisz CONANA jak gral go wolny drewniany Arnold z zerowa dzikoscia. Ja wole MAMOE jako CONANA pomimo tego ze scenariusz tego filmu naprawde mi sie nie podoba. ARNOLD na zawsze pozostanie dla mnie TERMINATOREM szczegolnie w czesci 1 i drugiej. To rola jego zycia bo do rol gdzie byla potrzebna szybkosc zwinnosc zwyczajnie nigdy nie pasowal.
A jesli chodzi o THE ROCKA to nie zapominaj ze wkrotce zagra HERKULESA i ciekawe co mi powiesz na temat hawajczyka grajacego HERKULESA??? Myslisz ze pomysl trafiony? Bo jesli chodzi o mase miesniowa jaka on obecnie posiada to jak najbardziej HERKULES ale czy jego pochodzenie pasuje do roli tej??? Jak myslisz i prosze cie zakonczmy juz temat MAMOY i ciemnoskorego kandydata na bonda.
Tak słyszałem o tym pomyśle i też mnie to zdziwiło delikatnie mówiąc. Starożytni Grecy wyglądali tak jak większość Białych i jasna cera oraz niebieskie oczy i blond włosy nie były tam rzadkością. Dzisiaj przypominają arabów co jest wynikiem zawirowań historycznych i mieszania się arabów z Grekami na ogromną skalę. Można powiedzieć ,że Greków już nie ma. Oczywiście na siłę próbuję to zracjonalizować. Mam nadzieję ,że ucharakteryzują go tak by przypominał Europejczyka.
Na posta o Conanie nie miałem już zamiaru odpisywać.
Najbardziej męscy Bondowie to Connery i CRAIG. Statham nie jest bardziej męski niż oni, jest łysy, trochę nijaki i na pewno nie ma wyglądu na Bonda. Craig też nie jest "typowy" ale się znakomicie sprawdził, jest bardzo męski, sexy i świetnie gra.
Są różne gusta ale ty, nie obraź się z pewnością nie masz jeszcze 20 lat skoro tak wysoko cenisz sobie Craiga. Z kolei Craig mnie się nie podoba, tylko Statham ale mówię że są różne gusta.
Nie ośmieszaj się. "Z pewnością", to ty nie wiesz, co piszesz.. 20 lat miałam już dosyć dawno temu, podobnie jak dosyć dawno nie czytałam tak infantylnego, protekcjonalnego wpisu szacującego wiek drugiej osoby na podstawie tego, który mężczyzna jej się podoba. Poza tym z tego, co wiem nastolatki lubią raczej Hardy'ego, Cavilla, Bale'a. itp. Craig podoba mi się bardzo, na Stathama nie zwróciłabym uwagi, nawet jakby do mnie zagadał. A na Bonda nie pasuje kompletnie, nie ten "sznyt". Ale fakt, są różne gusta......
Nie wiem ile ty masz lat ale tego typu wpisy raczej o dojrzałości nie świadczą, wręcz przeciwnie. Craiga cenię wysoko, bo jest bardzo dobrym aktorem charakterystycznym i zagrał wiele różnorodnych ról i znakomicie sprawdził się jako Bond. Poza tym On ma chyba tyle samo lat, co Statham, więc nie rozumiem tej idiotycznej uwagi o moim wieku. Porzuć protekcjonalny ton, bo wypadło to z twojej strony żenująco.
To trochę dziwne bo tylko z reguły małolaty zachwycają się Craigiem ale może mentalnie jesteś jeszcze młodą osobą, tylko nie obruszaj się, to był komplement!
"tylko z reguły małolaty zachwycają się Craigiem " - skąd ta wiedza i jaka to "reguła"? Według moich obserwacji Craig raczej nie jest idolem nastolatek, w przeciwieństwie do np. Pattisona i tym podobnych. Może i jakieś malolaty też się Nim zachwycają ale typowym "koffanym chłopcem z plakatu", to on nie jest.
Młodzież raczej woli Stathama jako aktora kina "kopanego". Craig ma na koncie wiele ról bardzo różnych od Bonda i tych filmów małolaty raczej nie ogladają, np. Bez skrupułow, Obłęd, Dziewczyna z Tatuażem, Sylvia czy Love is the Devil.
Choć w tym roku to właśnie Craig otrzymał Critics' Choice Award dla najlepszego aktora w filmie akcji :)
Mentalnie jestem młodą osobą, metrykalnie też zresztą stara nie jestem ale 20-kę mam dawno za sobą ;)
Im człowiek starszy tym zmienia się jego spojrzenie, zmienia się jego optyka, co dla nastolatki jest bożyszczem to później już mniej. Moja mama jako nastolatka kochała się w Robercie Redfordzie ale później poznała mojego tatę i już ta fascynacja Redfordem minęła. Inna sprawa że zestarzał się i zmarniał no ale chodzi mi o to właśnie że mamy tu do czynienia ze zmieniającymi się upodobaniami. Mnie się Craig nie podoba, Tobie się podoba, spox.
Inna sprawa to gusta, komuś się może podobać Craig przez cały czas oczywiście. Styl bycia bohatera którego odgrywa itp.Mnie się Craig nie podoba bo ma styl bycia takiego nieokrzesanego gbura ( scena gdy proponują mu drinka i gość mówi do niego wstrząśnięte czy zmieszane? A Craig odpowiada "mam to w dupie") i ma twarz takiego chłopka a spójrz np na Rogera Moora to była klasa facet miał super klasę czego Craig nie ma :)
Craig a raczej BOND nie odpowiedział "mam to w dupie", lecz "do I look like I give a damn?" - czyli "czy wyglądam jak ktoś, kogo to obchodzi?" "Mam to w dupie" to dzieło tlumacza. Mogli przetłumaczyć "mam to gdzieś" albo "obojętne mi". Poza tym akurat takie zachowanie Bonda było usprawiedliwione okolicznościami. Pisanie, że Bond Craiga to gbur jest bezsensownym małpowaniem nieprzemyślanych opinii. Oczywiscie NIE JEST gburem, wystarczy zobaczyć jak zachowuje się w scenach z Vesper czy M, czy np. Matissem. Ale jasne, łatwiej paplać, że gbur, bo nie jest komiczny i groteskowy, tudzież komiksowy jak Moore czy Brosnan. Jest męski, charyzmatyczny, kiedy trzeba ma poczucie humoru ale nie rzuca na prawo i na lewo głupawymi ripostami, to fakt. I KLASĘ to on ma,
Craig ma twarz "chłopka"? To co powiedzieć o twarzy Stathama????? Craig ma bardzo interesującą urodę, przepiękne oczy, talent i OSOBOWOŚĆ. Zresztą za rolę w Casino Royale był nominowany do BAFTY. Jest zdecydowanie najlepszy aktorsko ze wszystkjich dotychczasowych Bondów, gra nawet lepiej niż Connery, który aktorsko zabłysnął już po Bondach.
"Im człowiek starszy tym zmienia się jego spojrzenie, zmienia się jego optyka, co dla nastolatki jest bożyszczem to później już mniej. Moja mama jako nastolatka kochała się w Robercie Redfordzie ale później poznała mojego tatę i już ta fascynacja Redfordem minęła." - mogłabyś przestać używać tonu "doswiadczonej matrony, ktora z niejednego pieca chleb jadła"? Zabawne te Twoje wywody. I banalne. I w dodatku nie wiem jak te "złote myśli" mają się do mnie.....
Nikt nie mówi o "bożyszczu", lecz o tym, że bardzo cenię Craiga jako aktora i podoba mi się ten facet bardzo. Tobie podoba się Statham, gwiazdor "kopanek", "SPOX".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
